Adam Szostek
Jacek Brychczyński
longandroll
Nepal
Nepal Skatepark
Pokhara
skateboarding
skatepark
Deska, triki, Himalaje
Taki szybki post i w temacie zajawki na
4 kółka. W Nepalu można znaleźć różne zadziwiające rzeczy...
dziwnie ubranych ludzi (szczególnie turystów), soloną herbatę,
krowy na środku ulicy, piwo ze sfermentowanego ryżu... ale
skatepark na prywatnym podworku?!
A taki trafił się w Pokharze. I to
zrobiony totalnie DIY i dla zajawki przez jednego z lokalesów.
Ram dostał za małolata oldskulową deskę od jakiegoś podróżnika,
nauczył się kilku sztuczek, wyjechał do Australii, i mimo że miał
tam niezłą pracę to wrócił, by wybudować miejsce, w którym nepalskie
dzieciaki mogły by spróbować pierwszych kroków na deskorolce. Takie
miał marzenie, by stworzyć miejscówkę na której mogłyby zacząć z zajawką. Park
buduje już 2 lata i mimo kilku kryzysów związanych z brakiem kasy, problemami z rządem, słabą jakością betonu, brakiem kanalizacji na czas monsunu (gdy pool zamienia się w normalny basen...), ciśnie do przodu i zamierza go niedługo skończyć.
Może i nie jest to wielki park,
może i nie ma idealnych kątów, ale biorąc pod uwagę fakt, że jest na końcu świata, gdzieś w Himalajach, w
całym kraju skejtuje pewnie z 15 osób to Ram jest bezsprzecznie mistrzem! Sam już nawet nie jeździ za często, bo ma pracę,
rodzinę i wiele ważniejszych spraw, ale w czasie wolnym i przy
nadmiarze środków finansowych stara się rozwijać lokalną skate scenę.
Można? Można! Jaram się na maxa i liczę, że wrócę tu kiedyś się pobujać na minirampie,patrząc na Annapurnę...
Nieco więcej info na NEPAL SKATEPARK.
1 komentarze
Trafił swój na swego na krańcu świata!!! JMSZ
OdpowiedzUsuń