(Ancient) city Rules!

Po kilku dzionach w plenerze postanowiliśmy wrócić (względnie) do cywilizacji. Spakowaliśmy się i zjechaliśmy do Bhaktapur, jednego ze starożytnych miast w dolinie Kathmandu. Masa świątyń, wąskie uliczki i klimat jak sprzed kilku wieków (potęgowany przez brak prądu), zapowiadały, że będzie spoko. No i było!

 Zwiedzanie okolicy zaczęliśmy od... kina.  Film, wyprodukowany w Kathwood (czyli takie lokalne Boolywood) generalnie zapowiadał się jak nepalska wersja Beverly Hills 90210, była piękna młodzież licealna, śmierdzący nauczyciel, wszyscy tańczyli co kilka minut i w ogóle. W połowie filmu małolaty jednak wjechały w dragi, zabawy z bronią, zabójstwa i w ogóle stały się mało sympatyczne (wychodzi na to, że póki tańczą to jest spoko, jak przestają zaczyna się dramat obyczajowy).

Kilka dni sprawdzaliśmy jak wygląda życie Nawarów, bo to ta nacja w większości zamieszkuje Bhaktapur. Wszystko toczy się tu powoli, po mieście szlaja się inwentarz domowy i się nie śpieszy (chyba, że kurom). Jednak gdy trzeba się za coś zabrać to Nawarowie robią to dobrze. Najlepiej świadczą o tym rzeźbione zdobienia drewnianych elementów widoczne na każdym domu i świątyni. Tematyka raczej religijna, ale nie brakuje też scenek rodzajowych z życia mieszkańców.
Scenka rodzajowa nr 1 - kobieta ubijająca masło
Lew strażniczy
plac porcelanowy


inwentarz świątynny - drób
inwentarz świątynny - bydło rogate
Scenka rodzajowa nr 2 - słonie się przytulają... no... albo coś takiego...
Pani z okna
Bhaktapur nocny
Co prawda nawierzchnia w mieście była raczej daleka od gładkej i jej kontakt z naszymi czterema kółkami do najlepszych nie należał, to udało się nieco pośmigać, co wywołało powszechne zainteresowanie w okolicy i kolejki do spróbowania takiego oto środka transportu. W sumie największą zajawką wykazywał sie lokalny boysband przewodników, którzy co chwila (no dobra, z przerwami na siłkę) cisnęli by im pokazać deski. O ile ekipa była to nawet sympatyczna, to niestety na koniec wymyślili wypad na piwko i szamę, a po przerobieniu tygodniowej porcji paszy stwierdzili, że nie mają kasy i byśmy pokryli koszty ich bibki. Słabo bardzo, ale sytuacja rozwiązała się pozytywnie (dla nas, oni są nieco do tyłu z funduszami pewnie).

top madl fotosesja
chłopaki ciosają stejki
Więcej foto TUTAJ

You Might Also Like

0 komentarze